Efekt cieplarniany

Efekt cieplarniany to podwyższenie temperatury powierzchni Ziemi wskutek emisji gazów pochłaniających i reemitujących promieniowanie podczerwone.

CO2

Dwutlenek węgla, który powstaje podczas eksploatacji kopalnych nośników energii – takich jak np. węgiel kamienny – w przemyśle i transporcie.

Dwutlenek węgla powstaje również podczas wypalania lasów, w wyniku procesów gnilnych oraz w torfie.

CH4

Metan pochodzący z pokładów gazów. Drugi najpowszechniejszy gaz cieplarniany generowany przez człowieka.

Wg badań przeprowadzonych przez „Earth System Science Data” wynika, że za ten wzrost odpowiada w dużej mierze zwiększona emisja generowana przede wszystkim przez rolnictwo (np. hodowlę zwierząt, uprawę ryżu, spalanie biomasy), produkcja i konsumpcja paliw kopalnych, utylizacja odpadów, a także zmiany w naturalnych przepływach metanu spowodowane wzrostem stężenia CO2 w atmosferze.

Metan znacząco przyczynia się do globalnego ocieplenia, ponieważ zatrzymuje ciepło w atmosferze i pozostaje w niej przez około 12 lat. Jest to czas krótszy niż CO2, dla którego ten okres wynosi ponad sto lat, jednak metan ma większy potencjał tworzenia efektu cieplarnianego – 28 razy większy niż CO2 przez sto lat.

N2O

Podtlenek azotu. Emisje gazu cieplarnianego, jakim jest podtlenek azotu (N2O), zwiększyły się z powodu obecności reaktywnych związków azotowych pochodzących z transportu, przemysłu i rolnictwa.

Nawożenie w rolnictwie przyczynia się do zwiększania obecności reaktywnego azotu w atmosferze. Odpowiedzialność za ten wzrost ponosi również parowanie amoniaku powiązane z emisją N2O wywoływaną przez spalanie biomasy i paliw kopalnych.

Oprócz skutkowania większymi emisjami N2O z gleb leśnych, co niekorzystnie wpływa na klimat, wzrost odkładania się reaktywnego azotu w lasach prowadzi również do utraty różnorodności gatunków roślin i zwierząt. Wzrost emisji azotu oddziałuje również na wodę.

Emisje azotu do atmosfery pochodzące z przemysłu i rolnictwa mają znacznie większy wpływ niż emisje gazów azotawych z gleb niż dotychczas sądzono. Dostarcza to dalszych argumentów za koniecznością zredukowania emisji podtlenków azotu i amoniaku z korzyścią pod każdym względem dla klimatu, jakości powietrza i bioróżnorodności.

dr Sutton, Centrum Ekologii i Hydrologii UK

Koncentracja dwutlenku węgla i metanu w atmosferze jest dzisiaj wyższa niż miało to miejsce w ciągu ostatnich 650 tys. lat. Ocieplenie klimatu ma niespotykaną w historii skalę, nie podlegającą dyskusji. Miarą ocieplenia jest wzrost średnich temperatur powietrza i oceanów, topnienie lodu i śniegu oraz wzrost średniego poziomu mórz.

Już dzisiaj mamy do czynienia z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Fale upałów i okresy suszy, gwałtowny wzrost opadów i powodzie, czasem fazy nagłego ochłodzenia. Coraz częstsze i coraz intensywniejsze stają się cyklony tropikalne. Ocieplenie i zakwaszenie oceanów rujnuje zasoby ryb i skutkuje zmianami w przebiegu prądów morskich. Zaczynają rozprzestrzeniać się ciepłolubne zarazki, co zwiększa występowanie epidemii i pandemii.

Jeśli ocieplenie nie zostanie zahamowane będzie więcej owadów. Woda pitna będzie coraz trudniej dostępna i będzie gorszej jakości. Tam gdzie panują upały będzie wzrastać śmiertelność.

Wszystko to brzmi jak scenariusz apokaliptyczny. Ale czy jest on przesadzony? Sygnałami, że tak nie jest są chociażby przypadki śmiertelne, jakie miały miejsce w Europie, na skutek upałów. Huragan Katrina, katastrofalny brak wody w Chinach, susza na argentyńskiej pampie czy pożary buszu w Australii.

ft/ Ria Puskas

to top